|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Moderator
Dołączył: 18 Kwi 2008
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 22:37, 07 Maj 2008 Temat postu: Moja twórczość - Spellbreaker #1 |
|
|
|
Czerwony kaptur podrygiwał w rytm marszu.Nie zasłaniał całej jego twarzy , długie blond włosy wylewały się spod okrycia głowy , widać było smukłe rysy twarzy , obojętną minę i oczy ... bez koloru , wypełnione pustką.Skórzana zbroja cała pokryta runami zasłaniała jego korpus , nogi , aż do długich jeździeckich butów.Był jeszcze naramiennik , ogromny kawał stali przypominający skrzydło kruka , który połyskiwał teraz magicznie w świetle księżyca. Przez ciało miał przewieszony pas na którym znajdowała się pieczęć przypominająca Gwiazdę Dawida , zza pleców wystawał ogromny miecz, nieco zasłonięty przez czerwoną pelerynę przylegającą do ciała , tak ogromny i tak zdobiony pismem runicznym , że trudno pomyśleć aby ktoś go uniósł , a co dopiero walczył. Na pasach u nóg miał zawieszone dwa masywne bandolety.Teraz , gdy o północy księżyc świecił najmocniej cały jego rynsztunek ozdobiony runami jakby lśnił.Szedł spokojnie główną ulicą , wysokie kamienice patrzyły się na niego posępnie , z każdym swoim krokiem słyszał odgłos zamykanych okiennic.Na jego twarzy pojawił się grymas ... może był to uśmiech , może co innego.Zatrzymał się i czekał...Po kilku chwilach nocną ciszę zakłócaną jedynie graniem koników polnych przerwał dźwięk przyspieszonych kroków.Z jednej ulic przecinających główną aleję wyłoniła się kobieta.Ubrana była w modny szlachecki kolorowy strój zdobiony złotogłowiem , który kontrastował z jej czarnymi , bujnymi lokami.
-Słyszałam , że mnie szukasz? - powiedziała , jej głos był przyjemny , aksamitny.
Nie odpowiedział.
-Zadałam pytanie , mieszańcu chędożony, półelfie zasrany! - jej głos nie brzmiał już jak wcześniej.
Czerwony kaptur poruszył się , jakby dopiero teraz spojrzał na kobietę.
-Zabić Cię - rozległ się metaliczny głos , surowy , chociaż jakby z nutką poetyzmu- zrobiłaś krzywdę moim przyjaciołom , teraz czas zapłaty.
Czarnowłosa zaczęła się demonicznie śmiać ;
-Ty chłystku ?! Ty chcesz mnie zabić?! Zmiataj stąd , dość mi już czasu zabrałeś.Właśnie miałam się przespać z wójtem ,a ty mi przeszkodziłeś . Normalnie to bym Cię zabiła , ale muszę zachować siły.Znaj mą łaskę.
Półelf nie odpowiedział , po prostu zaczął iść w jej kierunku szybkim krokiem.
Kobieta posłała mu nienawistne spojrzenie.
-No dobra - powiedziała - sam tego chciałeś. Wykonała w powietrzu gest i zakończyła go ostrym krzyknięciem : powietrze jakby na chwilę się przerzedziło a potem płomień rozświetlił nocne powietrze.Język ognia otoczył czarodziejkę , jej włosy podniosły się , a zamiast ekstrawaganckiego stroju pojawiła się czarna szata i pas z nałożonymi pieczęciami pentagramów.Wyciągnęła jeden z tych artefaktów , wypowiedziała coś pod nosem i pieczęć zaczęła się podnosić , po czym zaczęła się żarzyć aż w końcu zamieniła się w ognistą kulę.Półelf nawet nie drgnął , szedł cały czas w stronę czarodziejki.Kobieta zamachnęła się ręką i z kuli wypłynął długi przewód energii , niczym wąż , który skoczył na czerwony kaptur.Mężczyzna uśmiechnął się i wypiął pierś.Pieczęć przypominająca Gwiazdę Dawida zajarzyła się białym światłym po czym przyciągnęła przewód czerwonej energii. Przez chwilę czarodziej i półelf jakby byli połączenie magicznym węzłem , zaraz po tym mężczyznę pokrył dym.
Czarodziejka zaczęła się śmiać , ale nie długo , gdy dym się rozwiał zachłysnęła się i otworzyła usta ze zdziwienia.Postać w czerwonym kapturze nawet nie drgnęła , wręcz przeciwnie , teraz wszystkie runy na zbroi i mieczu paliły się białym światłem.
-To ... to ... to niemożliwe - mówiła łamiącym się głosem - Łamacz zaklęć... wy przecież nie istniejecie ...
Uśmiechnął się parszywie i zaczął znowu iść w jej kierunku.
Czarnowłosa desperacko wyciągnęła następne dwie pieczęcie , które po chwili zamieniły się w parę niebieskich ogników.Czarodziejka rzuciła nimi w zbliżającego się.
-Precz zabójco magów , potworze!
Łamacz zaklęć z niesamowitą zręcznością wyciągnął miecz zza pleców i przeciął obydwa zbliżające się ładunki magiczne , wydawało się że z każdym machnięciem mieczem runy na zbroi i mieczu nieco przygasały , ale teraz to się nie liczyło , zabójca magów podchodził do czarodziejki , powoli , nieuchronnie , jak anioł zagłady.Schował miecz za plecami.Czarnowłosa próbowała raz jeszcze wykorzystać pieczęć , ale jej ręce tak drżały , a sama była tak przestraszona że rzuciła tylko glinianym artefaktem , który odbił się od półelfa.Już przy niej stał.Zmierzył ją wzrokiem i uśmiechnął się parszywie.
-Na kolana.-powiedział.
Czarodziejka upadła na kolana , jej oczy pełne były łez.Łamacz zaklęć obojętnie wyciągnął bandolet zza pasa u nóg i wygrzebał z kieszeni dwa woreczki : jeden był czarny drugi brązowy z runą.Otworzył czarny i nasypał prochu do pistoletu , po czym otworzył drugi i wyciągnął z niego kulę z wybitą runą.
-Wiesz , wiedźmo , to jest kula odlana z waszych magicznych run , zdziwiona? Chcesz wiedzieć skąd miałem magiczne kamienie runiczne? No cóż , odebrałem je twoim przyjaciołom jak już ich nie potrzebowali.Twoje też pożyczę, dobrze?
Czarodziejce szczękały zęby , po policzkach lały się łzy , ciągała nosem.
Zabójca magów wrzucił kulę do pistoletu , wyprostował teraz rękę w którym trzymał bandolet i przystawił jej lufę do czoła.Czarodziejka zaczęła mówić łamiącym się głosem.
-Wiem , o kim mówisz , wiem że mnie kochał.
Półelf nie odpowiedział.
-Ja też go kochałam.
Łamacz Zaklęć spojrzał jej w oczy , a ona w jego...ujrzała w nich pustkę.
Ptaki z gaiku nieopodal placu zerwały się z drzewa i odleciały w pośpiechu.
Wyrażajcie opinię! Jakby co to mam już ciąg dalszy !
Fakir.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Administrator
Dołączył: 18 Kwi 2008
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mielno
|
Wysłany: Pią 21:58, 09 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
|
"-Zabić Cię" - Przeczytaj cały akapit.. To się do żadnego zdania nie tyczy, no chyba że gość jest kretynem, jak krasnolud stepowy.
"Wyciągnęła jeden z tych artefaktów , wypowiedziała coś pod nosem i pieczęć zaczęła się podnosić , po czym zaczęła się żarzyć aż w końcu zamieniła się w ognistą kulę." - między "podnosić" i "po czym" musi być kropka. Inaczej to błąd językowy.
"Po kilku chwilach nocną ciszę zakłócaną jedynie graniem koników polnych (...)" - w środku miasta nie ma koników polnych.
"-Wiesz , wiedźmo , to jest kula odlana z waszych magicznych run , zdziwiona?" - tu między "run", a "zdziwiona" powinna być krpoka z powodu podanego w powyższym przykładzie.
Są jeszcze jakieś błędy interpunkcyjne, ale to nie ma znaczenia. Wrażenie opowiadania bardzo dobre. Wciągą i zaciekawia od pierwszych słów. Prócz tych błędów to wszystko nawet nawet .
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Moderator
Dołączył: 18 Kwi 2008
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 11:13, 10 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
|
ArAnDiL napisał: | "-Zabić Cię" - Przeczytaj cały akapit.. To się do żadnego zdania nie tyczy, no chyba że gość jest kretynem, jak krasnolud stepowy.
|
To jest umyślne. Chodziło mi o taką dziwną lakoniczność
arandil napisał: | "Po kilku chwilach nocną ciszę zakłócaną jedynie graniem koników polnych (...)" - w środku miasta nie ma koników polnych.
|
A magików , półelfów i magii ?
Dzięki za wskazanie tych błędów technicznych.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Fakir dnia Sob 11:14, 10 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Administrator
Dołączył: 18 Kwi 2008
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mielno
|
Wysłany: Sob 13:15, 10 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
|
Z tym "Zabić Cię" to tak mniemałem. Aha i jakby co to w takich książkach wyrazy typu "ci" "cię" "tobie" pisze się małą literą. To nie list .
"Po kilku chwilach nocną ciszę zakłócaną jedynie graniem koników polnych (...)" - to jest fantastyka więc magicy itp. są tu normalni, ale w mieście nie może być koników polnych, bo by nie wyżyły .
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Moderator
Dołączył: 18 Kwi 2008
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 17:14, 14 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
|
ArAnDiL napisał: | Z tym "Zabić Cię" to tak mniemałem. Aha i jakby co to w takich książkach wyrazy typu "ci" "cię" "tobie" pisze się małą literą. To nie list .
"Po kilku chwilach nocną ciszę zakłócaną jedynie graniem koników polnych (...)" - to jest fantastyka więc magicy itp. są tu normalni, ale w mieście nie może być koników polnych, bo by nie wyżyły . |
W moim świecie są
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Administrator
Dołączył: 18 Kwi 2008
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mielno
|
Wysłany: Czw 15:46, 15 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
|
Skoro tak twierdzisz to się nie sprzeczam, ale wydaje mi się że będzie to niestety uznane za błąd stylistyczny...
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|